Jak miło jest rozpocząć dzień śniadaniem w łóżku. Rogaliki, jajeczko na miękko, konfitura wiśniowa i kawka. Myślę, że ta taca świetnie będzie się do tego nadawała. Stonowana kolorystyka, moje ulubione szarości.
Kiedy całość była prawie gotowa , stwierdziłam ,że jednak czegoś jeszcze brakuje. Delikatna koronka byłaby w sam raz. Ale co zrobić żeby się nie brudziła ? Można ją namalować. Trwało to długo, koronka była malowana farbą i pędzelkiem 0,5.
Ja też chcę śniadanie do łóżka na takiej tacy......bardzo fajna...
OdpowiedzUsuńPiękna taca do pięknego wnętrza, wykonana przez piękną, artystyczną duszę !!!
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze potrzebny do tego piękny pałac, a może już jest ????
Gratuluję , niesamowita robota!!!!
Misterna praca! Jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńNie jadam śniadań, ale kto wie czy gdyby zostało zaserwowane na takiej tacy i do łóżka...
Pozdrawiam ciepło.
jakże się cieszę Greglis, że mogę oglądac Twoje prace na blogu, daaawno temu podziwiałam je na gazetowym forum i u Ciebie w pracowni...na Wilczej bodajże, czy pracownia i sklep jeszcze istnieją?
OdpowiedzUsuńod dawna podziwiam Twoje krateczki równiutkie odręczne - teraz doszła i koronka :) piękna taca :)
OdpowiedzUsuńTo miłe czytać tak ciepłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko-Anno sklep i pracownia przeniosły się z Wilczej na Gotarda, prawa rynku niestety
dokładny adres jest na mojej stronie
www.carta.com.pl
Jejuś jakie cudo- chcem, chcem taką tacę. Jakie misterium misterności ta koronka!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKasieńko! Jak się cieszę, że i tu pokazałaś moją ulubiona Twoja pracę. Niezmiennie zachwycam się tymi malowanymi krateczkami i koronkami. Mam wrażenie, że trzeba przy tej pracy uważać na przeciągi, żeby tej koroneczki nie zwiało!
OdpowiedzUsuń