W tej pracy chciałam pokazać , że decoupage to nietylko słodkie różyczki. Gdy zobaczyłam te piekne grafiki nie mogłam im się porzeć. Kolorystykę podpowiedziały mi irysy, które jakoś zgrabnie " zmiękczyły" temat.
Kameleony we wspaniałych fioletach dopełniły tematu. Lubię kiedy moja praca może wywołać jakieś reakcje. I choć niektórzy zewzdrygnięciem przyglądali się pracy to uważam ją jedna z mioch bardziej udanych prac, pod wzgledem wyboru tematu i skomponowania motywów pochodzących z róznych źródeł.
Teraz do oceny przedstawiam ją Wam, mam nadzieję , że nie będziecie widzieli tam tylko szkieletów ale dostrzeżenie tez wspaniała grafikę i sposób jej przedstawienia.
Gregils jesteś mistrzynią świata!!! Nigdy nie przpuszczałabym, że decu może tak wyglądać...
OdpowiedzUsuńoch... danse macabre (tak mi się kojarzy , zapewne ze względu na czytaną właśnie "Księgę cmentarną") to motyw często występujący w sztuce. I nie ma w tym nic dziwnego, przerażającego czy nienormalnego.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jest jak potrafisz połączyc przeciwstawne motywy, symbole.(Panowie z rybą - są tak świetnie surrealistyczni!)
Podziwiam...
i bardzo dziękuję za wyróżnienie...
Czyżby te dwa szkielety się głaskały po kościstych licach(zdj.2)? Ten gest oznaczałby, że tkwi w nich jeszcze jakieś życie, uczucie... Odchylona tak wdzięcznie głowa...Mogę się mylić, bo mieszają mi się ich piszczele, ale kolorystyka zachwycająca!
OdpowiedzUsuńKasiu, dziękuję że zmieniasz powszechne wyobrażenie o decu :))
OdpowiedzUsuńA temat? Doskonały!
Temat faktycznie kontrowersyjny..Z jednej strony troche przeraża a z drugiej wręcz zachwyca..Ja jestem zachwycona....
OdpowiedzUsuńPokazując ten wazon spotkałam się z bardzo różnymi reakcjami, niestety w większości było to w rodzaj" o Boże nie chciałabym mieć kościotrupa w domu..." A mnie to wyobrażenie smierci zachwyciło.W decou fantastyczne jest to że tworzę nową rzeczywistość I szkielety faktycznie są tak zakomponowane jakby tworzyły scenke rodzajową. Chcę aby patrząc na moje prace mozna było widzieć coś więcej niż po prostu przyklejone motywy.Zazwyczaj dzieje sie pwena historia i każdy sam sobie dopowiada o czym ona jest...
OdpowiedzUsuńTrès beau travail! Bravo!!!
OdpowiedzUsuńBonne soirée, Kenza
to chyba najciekawsza praca decoupage jak dotychczas widziałam - niesamowity pomysł na połączenie, piękna harmonia kolorów...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Finnabair. Nie widziałam bardziej kontrowersyjnego, a jednocześnie ciekawego decou. Brawo!
OdpowiedzUsuńGenialne Greglis:))) Nie chcę się powtarzać, bo może pamiętasz: dzięki Twoim pracom na nowo odkrywam decoupage. A raczej: Decoupage.
OdpowiedzUsuńP.S. Cieszę się, że się spotkamy wkrótce (jeśli pozwolisz: jak tylko wyleczę gardło, jak dojdę do siebie).
P.S. Miłego, ciepłego weekendu!
Jestem zachwycona. Powiedziano już wszystko wyżej, ale dopiero teraz tu trafiłam i muszę, muszę Ci powiedzieć to samo:) Pracę z chrząszczami widziałam już, gdy pokazywałaś ją wcześniej, miałam wtedy nadzieję, że powstanie więcej niesłodkich prac.
OdpowiedzUsuńJa bym chciała mieć takie "szkielety" w domu... Pięknie jest to, że UŻYWASZ deku, a nie tylko wykonujesz prace w tej technice.
direi che hai osato alla grande ;-))
OdpowiedzUsuńognuno da libera interpretazione , amo le sfide e far chiaccherare per un mio lavoro
complimenti ,
ciao mary