Chciałam dziś Was zaprosić do mojej pracowni. To tu spędzam połowę życia :) zakopując się w papierach, farbach i lakierach. Kiedyś pracowałam w domu , ale tak naprawdę niegdy nie było końca pracy. W całym mieszkaniu powyciągane materiały. Nie można było znaleźć kawałeczka wolnego miejca. Teraz mogę przyjść popracować i poprostu wrócić do domu zamykają drzwi na klucz.
Ale nie da się odciąć się od wszystkiego. Zamykam drzwi ale pomysły dalej chodzą mi po głowie. Kiedy pracowałam w domu , czasem budziłam się w nocy i zasiadałam do pracy, bo akurat przszedł nowy,rewelacyjny pomysł i szkoda było nocy na spanie, kiedy ręce same sięgały po papiery. Teraz musi mi wystarczyć mój kajet w którym zapisuję wszystkie nowe wizje.
Uwielbiam przjść do pracowni, zrobić sobie pyszną kawkę , z radia cichutko słychać muzykę klasyczną i przy dźwiękach jakieć cudownej kantaty rysuję na kartonach projekt, rozkładam papiery i zaczyna wycinać...i tak do wieczora. I nagle powrót do rzeczywistości, odebrać dziecko ze świetklicy ( znów się spóźnię) szybkie zakupy po drodze, jeszcze szybsza obiado- kolacja, pranie, prasowanie... ech życie. Ale za to o poranku...
Pięknie masz Greglis w tej swojej pracowni. Wygląda jak w prawdziwym mieszkanku tak ciepło, przytulnie, schludnie- wszystko ma swoje miejsce i jest uporządkowane, wiadomo gdzie co jest i tak jakoś szczerze Ci powiem, że aż marzeniem jest zostać Twoim pracownikiem i móc tam siedzieć, wycinać i dłubać i kleić gadając sobie z taką szefową. To jakby co nie jest propozycja bo pół Polski nas dzieli, ale szczerze marzenie tam pracować.
OdpowiedzUsuńPrzepięŻna, ciepła pracownia. Pozazdrościć! Moje miejsce do pracy to sekretarzyk w pokoju dziennym, non stop zabałaganiony i zakryty przez dobytek :) Ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPodziwiam za utrzymanie porządku i ładu w miejscu pracy.Ale masz tam skarbów...
OdpowiedzUsuńTo bardzo złudny porządek, nie robiłam zdjęcia jak jestem w trakcie pracy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia..Agnieszka
OdpowiedzUsuńprzepięknie zorganizowana pracownia, marzenie wielu rękodzielniczych serduch :D podziwiam papiery zawieszone na parawanie, w ogóle całość prezentuje się magicznie...
OdpowiedzUsuńchętnie obejrzałabym ją na żywo :D
Bonjour Greglis,
OdpowiedzUsuńJe suis contente que tu me répondes en français. Donc, C'est avec un grand plaisir que je te décerne pour ton esprit artistique "l'award I love your blog"!
Amicalement, Kenza
Jak tu u Ciebie pięknie!... Chyba zostanę na dłużej. *^v^*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzieliłaś się z nami swoją prywatna stroną (a może zawodową?;))
OdpowiedzUsuńGorąco ppozdrawiam
Thank you SO much!
OdpowiedzUsuńTack!
: )
/Jenny
Ale masz wspaniałe królestwo!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
o mamo, jak tu pięknie.....co do porządku, do podczas pracy ciężko go utrzymać - niezależnie od rodzaju kreatywnego hobby :)
OdpowiedzUsuńGreg)) ale porzadek)) Boże!!)) jak Ci się udaje pracownię w takim ładzie utrzymać))) Pięknie)) wszystko ma swoje miejsce, pewnie nie szukasz przez pół godziny śrubokręta, młotka, czy w Twoim przypadku pędzla, szpachelki... To się nazywa organizacja)) Kurcze ! otwieram się na inspiracje i chłonę pełną piersią od Ciebie ten ład)) pozdrawiam serdecznie asia))
OdpowiedzUsuńMoje marzenie, posiadać malutki pokoik w którym urządziłabym swoją pracownię:) Śliczna! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMam podobne doświadczenia, ale od niedawna też posiadam swoją pracownię... Jest to wielkim ułatwieniem dla mnie. Bardzo podoba mi się Twoja pracownia. Pięknie urządzona i taki tu porządek...;-)
OdpowiedzUsuń