Jakiś czas temu wpadłam na super sklep , w którym mozna kupić składniki do wyrobu domowych kosmetyków. Teraz kule do kąpieli, pilingi czy olejki do kąpieli nie stanowią dla mnie tajemnicy. A przyjemność ich tworzenia razem z dzieckiem bezcenna.
Oczywiście domowe kosmetyki wymagały odpowiedniej oprawy i tak powstały buteleczki, etykietki i słoiki. I jak przystało na tego bloga są wstylu retro.
Sprawiają wrażenie ekskluzywnych, bo możliwość ingerencji w receptury i dawkowania chociażby zapachów według osobistych preferencji, czyni te kosmetyki właśnie takimi.
OdpowiedzUsuńNiezwykle gustowne opakowania i etykiety wykonane samodzielnie jeszcze podnosi te walory.
Ach,narobiłaś mi smaka na eksperymenty w tej dziedzinie.
Niedawno Imoen otworzyła mi szeroko oczy z zachwytu nad jej domowym spa. Teraz Ty postawiłaś kropkę nad "i" ...i do przygody kosmetycznej przyjdzie mi zakasać rękawy ;)
Pozdrawiam serdecznie.
I ja wczoraj miałam swoją przygodę z domowym spa , pierwszą, co prawda tylko mydełko, ale już stwierdzam, że strasznie mi się spodobało i chciałabym jeszcze, choć trzeba ogromnej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem jak się do tego zabrać, więc zaczęłam od "instrukcji" w książce "Moje Nowe Hobby" i jakoś poszło.
Ale mam do Ciebie pytanko i prośbę.. Czy byłby to problem jakbyś podała link do sklepu z takim cudeńkami???
Przy okazji, zapraszam do siebie :)
Pozdrawiam gorąco.
Proszę bardzo:)
OdpowiedzUsuńZakupy można robić w sklepach
www.zrobsobiekrem.pl
www.mazidla.com
Penelopo zachęcam Cię do eksperymentowania. Ja do tej pory nie wiedziałam że tyle przyjemności jest w kapieli z olejkiem rozmarynowym, bazyliowym czy lawendowym. I odkryłam dla siebie idealny zapach kąpielowy który nawiązuje do pierwszej wody kolońskiej na bazie olejku neroli, bergamotki i słodkiej pomarańczy. Już samo mieszanie mikstur i przelewanie ich do moich buteleczek , przebywanie w unoszących się zapachach jest rewelacyjnym odprężeniem a zanurzając się w kąpieli...czuję się wyjątkowo, jakbym skrzydeł dostawała ( ależ to patetycznie zabrzmiało :))) )
Dziękuję bardzo , to idę po kawkę i na zakupy:)
OdpowiedzUsuńGreglis, dziękuję za przyjemnosc lektury Twojego posta:) Narobiłaś mi ( na szczęście nie tylko mi:)) "apetytu"..Nie wiem tylko,czy sklep, którego adres podałaś-wysyła poza Kraj..Dowiem się:). Kiedyś robiłąm mydełka ale..kolorystycznie i wizualnie nasuwały przedziwne wyobrażenia;)) Pozdrawiam z zaśnieżonej Bawarii:)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się "Pachnidło"... :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że przyjemność płynąca z wytwarzania i używania swoich kosmetyków musi być nieziemska! I jeszcze ta piękna oprawa... :)
Ps. Dziękuję za adresy sklepów.
Ale cudowności!!! Białe mydełka nawet Murzynka Bambo ("Mama powiada: Chodź do kąpieli, A on się boi, że się wybieli") przekonałyby do kąpieli. Piękną oprawę im dałaś Kasiu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJakie cudowne! eleganckie i gustowne! Nie dość że kąpiel w tym to zapewne sama przyjemność to jeszcze wizualnie sprawiają przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Już czuję te wspaniałe zapachy otulające Twoje piękne etykiety :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Rzeszowie nie ma takich fajnych sklepów :( Zazdroszczę takich zakupów ;)
OdpowiedzUsuńZaglądam tu czasem do Ciebie i wiem, że się zajmujesz decoupage'm Miałabym wielką prośbę o zaglądnięcie do mnie
http://zpotrzebytworzenia.blogspot.com/2010/02/zakupy-do.html
i w razie możliwości pomoc, a poza tym zapraszam na candy :)
Oglądając zdjęcia pomyślałam ,że nawiedziłaś sklep z ekskluzywnymi produktami do domowego SPA . Świetne etykiety ,sama je zaprojektowałaś ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Nati, adresy sklepów które podałam są sklepami internetowymi, spokojnie możesz też zrobić w nich zakupy :)
OdpowiedzUsuńIta etykiety też sama robiłam, zrobiłam projekt w programie graficznym, przykeleiłam i pokryłam medium szklącym dla uzyskania porcelanowego efektu.
Jak tylko zadomowię się w nowej łazience pokażę szerzej moją "fabryczkę "
Nettika zasypało Cię pod Warszawą czy siedzisz nad morzem :)
Elle, Milenko, Czarna-kocurko pozdraiwam Was serdecznie
Margott, ale Ci zazdroszczę tej Bavarii, 2 lata temu zrobiliśmy sobie objazdowe tam wakacje, wspominam wspaniale i spokojnie mogłabym tam mieszkać.
Pięknie opakowane własne kosmetyki, bardzo eleganckie i pachnące
OdpowiedzUsuńnapisałam meila do pani, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Prosiłabym o to jeśli można :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu rozmawiałyśmy o tym, że robisz w domu własne spa ale nie pochwaliłaś się opakowaniami, które do nich robisz. Czyba, że w tedy jak byłam u Ciebie to ich nie miałaś..
OdpowiedzUsuńOpakowania są super i takie w Twoim stylu... Pozdrawiam